– Dzisiejsze posiedzenie sejmowej podkomisji łowieckiej można opisać jednym słowem: kabaret. Niestety mało śmieszny. Byli na posiedzeniu rolnicy, byli ekolodzy, byli wszyscy zainteresowani prawem łowieckim. Wszyscy, także Nowoczesna, liczyli na zmianę tej bardzo złe ustawy. Do zmian nie doszło. – powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie posłanka Ewa Lieder.
– Oczekiwaliśmy, że nowy minister środowiska przyniesie nową jakość. Niestety, jest tak jak samo jak było. Ministra Szyszko nie ma, złe nawyki zostały. Ministra Kowalczyka z resztą też nie było na dzisiejszym posiedzeniu, przysłał wiceministra z pustymi rękami. – relacjonowała posłanka Lieder.
– Po raz ostatni kierujemy apel, aby pan minister nie zaprzepaścił szansy nowego otwarcia, aby wrócić do zmian w przepisach o prawie łowieckim i zrobić to tak, żeby obywatele mieli te prawa przywrócone, prawa do dysponowania własnością prywatną. – apelowała posłanka Paulina Hennig-Kloska.
Posłanka Lieder przypomniała, że ministerstwo obiecało, że złoży poprawki. – Miała być poprawka likwidująca kary dla obywateli za wstęp do lasu w czasie polowania. Miała być poprawka znosząca skandaliczny przepis, który mówił, że polowanie może odbywać się na każdym terenie. Nawet bez wiedzy i zgody właściciela tego terenu. Własność prywatna jest ważniejsza niż polowania. Ani jedna, ani druga poprawka nie została złożona. – oświadczyła.
Na trwającym trzy godziny posiedzeniu komisji posłowie PiS odrzucili wszystkie poprawki zgłoszone przez Nowoczesną, które szły w kierunku poszanowania własności prywatnej.
– Jarosław Kaczyński mami Polaków, że dobre prawo prawo zostanie przywrócone, a prawa myśliwych ograniczone. PiS nie chce naprawić tych przepisów, które zostały wprowadzone do polskiego prawa 'na cwaniaka’, przy organizacji dwóch komisji na tę samą godzinę, podczas gdy w każdej z tych komisji zasiadają ci sami posłowie, o czym kierownictwo komisji dobrze wiedziało. – mówiła Hennig-Kloska.
– Skandaliczna ustawa o prawie łowieckim jest prawie dokładnie taka jak była. Została jedynie lekko przypudrowana. Prezes Kaczyński lansuje się na przyjaciela zwierząt, a jego posłowie utrzymują bardzo, bardzo złe przepisy dotyczące polowań. To hipokryzja. – podsumowała Ewa Lieder.