Nowoczesna jako pierwsza rozpoczęła precyzyjny monitoring zawłaszczania SSP przez kolesiowskie sitwy niekompetentnych „znajomych królika“. Nasza akcja Sygnalista rozpoczęta w kwietniu tego roku pozwoliła zgromadzić kilkaset nazwisk z całego kraju. Na adres mailowy akcji wciąż spływają kolejne zgłoszenia. Adres mailowy to: [email protected]
Dzięki akcji „Sygnalista” pozyskanych zostało blisko 600 nazwisk. Po analizie Nowoczesna namierzyła 227 osób powiązanych z PiS, spełniających kryteria bycia „Misiewiczem”. Odrzuconych zostało ok. 370 osób, które były nominowane przez PiS, ale nie zakwalifikowano ich do grupy „Misiewiczów”.
194 „Misiewiczów” to mężczyźni, a 33 kobiety. Do dziś najwięcej zgłoszonych osób pochodzi z województw: dolnośląskiego (63 nazwiska), Łódzkiego (24 nazwiska) i Opolskiego (21 nazwisk). Zgłaszani byli też „Misiewicze branżowi” pracujący w ramach jednej grupy kapitałowej – w KGHM 37 nazwisk działaczy partyjnych, ENERGA – 30 działaczy. W Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa w całej Polsce PiS upchnął ok. 300 kierowników biur powiatowych.
Według polityków Nowoczesnej Polacy muszą mieć świadomość, że obsadzanie stanowisk w SSP i instytucjach publicznych „Misiewiczami” trwa od 10 miesięcy. To nie jest tak, że Jarosław Kaczyński o tym nie wiedział, Beata Szydło o tym nie wiedziała, posłowie PiS o tym nie wiedzieli. Został stworzony układ celowo po to, by obsadzać swoimi osobami SSP.
Otoczenie Jarosława Kaczyńskiego urządziło się naszym kosztem. W przypadku spółek z udziałem Skarbu Państwa obecny rachunek to prawie 7 mld złotych. Tyle straciły podmioty pod kierownictwem „fachowców“ z PiS. Aż 3 mld złotych to spadek wartości udziałów Skarbu Państwa. A to dopiero niespełna rok władzy „dobrej zmiany“…
Konferencje #Misiewicze zostały zorganizowane we Wrocławiu, Bydgoszczy, Lublinie, Zielonej Górze, Łodzi, Krakowie, Płocku, Opolu, Białymstoku, Gdańsku, Kielcach, Olsztynie, Poznaniu, Bielsku-Białej.
Przypominamy, że nazwa naszej akcji nawiązuje bezpośrednio do postaci Bartłomieja Misiewicza, 25-letniego rzecznika MON, którego Antoni Macierewicz odznaczył Złotym Krzyżem za Zasługi dla Obronności oraz nominował do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ta ostatnia decyzja stała się symbolem polityki nominacji PiS w spółkach skarbu państwa. Bartłomiej Misiewicz dostał to stanowisko, mimo że nie ukończył kursu dla członków rad nadzorczych, nie ma ukończonych studiów ani doświadczenia w branży zbrojeniowej. Do nominacji wystarczyło mu poparcie Antoniego Macierewicza.