Podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie Ryszard Petru razem z Pauliną Hennig-Kloską oraz Joanną Schmidt, posłankami Nowoczesnej przedstawili następstwa wprowadzenia podatku handlowego i zakazu handlu w niedzielę. Nowoczesna jasno wskazywała, że konsekwencje szkodliwych rozwiązań PiS poniosą Polacy.
Podrożały ceny podstawowych artykułów spożywczych w dużych sieciach handlowych, a to wcale nie oznacza, że ruch klientów przekierował się do małych sklepów osiedlowych.
Paulina Hennig-Kloska powiedziała na konferencji: – Wiele polskich sieci wystosowało oficjalne pisma do swoich dostawców w celu renegocjacji cen, poprzez dodatkowe rabaty, z których miałyby zostać pokryte środki na podatek handlowy. Ceny renegocjują również sieci zagraniczne.
W kwestii zakazu handlu w niedzielę Nowoczesna jest przeciwko takiemu rozwiązaniu. Eksperci wskazują, że 100 tys. ludzi może stracić pracę, bardzo często będą to najmniejsi przedsiębiorcy. Są osoby, dla których praca w niedzielę jest jedyną możliwością podjęcia pracy. – Zniesiemy podatek handlowy kiedy dojdziemy do władzy. Będziemy również sprzeciwiać się zakazowi handlu w niedzielę, bo ten zakaz karze Polaków za pracę – skomentował Ryszard Petru.
Dodatkowo za złamanie zakazu handlu grożą 2 lata więzienia. Podobna kara jest przewidziana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, czy pedofilię – PiS chce karać Polaków za pracę, to absurd. – Kara jest niewspółmierna do przewinienia. Jak można zrównywać pedofilię do handlu w niedzielę. To jest wbrew polskiej przedsiębiorczości i wbrew polskim interesom – powiedział Ryszard Petru.
Joanna Schmidt dodała: – 66% Polaków jest za handlem w weekend. 71% Polaków robi zakupy w niedzielę i chce utrzymania tego handlu. PiS bierze przykład z Węgier, które właśnie wycofują się z tego przepisu, bo najmniejsze sklepiki osiedlowe są zamykane.