– PiS przekroczył kolejną granicę, zaczęto inwigilować opozycję. Mamy do czynienia z państwem policyjnym pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka – mówił w Sejmie poseł Adam Szłapka odnosząc się do informacji, że policja śledziła Ryszarda Petru w trakcie protestów przeciwko zmianie ustaw dot. ustroju sądów. – Policja została włączona do walki partyjnej. Wczoraj Petru, dzisiaj może dziennikarze i sędziowie, a jutro każdy kto stanie na drodze PIS do dyktatury – ostrzegał poseł Michał Jaros.
Posłowie Nowoczesnej postawili szereg pytań o prowadzone przez policję i służby nadzorowane rzez PiS: Kto podjął decyzję o czynnościach obserwacyjnych wobec R. Petru i Obywateli RP? Czy była na to zgoda sądu? Czy inwigilowani są podejrzani o jakiejś przestępstwo? Czy Ryszard Petru jest jedynym inwigilowanym politykiem Nowoczesnej? Czy dziennikarze są inwigilowani? Czy sędziowie są inwigilowani?
– Nie ma dowodów na to, by polecenie wydał Błaszczak, ale nie wyobrażam sobie, by sam policjant wydał polecenie inwigilowania polityka opozycji. Jestem przekonany że decyzję podjęli ministrowie Mariusz Błaszczak i Mariusz Kamiński za przyzwoleniem posła Jarosława Kaczyńskiego.
Posłowie Nowoczesnej zapowiedzieli, że w sprawie inwigilacji opozycji będą składali doniesienie do prokuratury oraz interpelacje poselskie do pani premier Beaty Szydło.