– Dziękujemy wszystkim mieszkańcom gminy Nieporęt za udział w referendum metropolitalnym. Nowoczesna jest z Państwa dumna i w dalszym ciągu będzie strać na straży tego, by głos obywateli był brany pod uwagę. Presja ma sens! – powiedział Adam Szłapka, Sekretarz Generalny Nowoczesnej komentując drugie już w ostatnim czasie referendum, w którym mieszkańcy gminy Nieporęt wypowiadali się na temat przyłączenia jej do Warszawy.
Na pytanie „Czy jest Pan/Pani za tym, żeby m. st. Warszawa jako metropolitalna jednostka samorządu terytorialnego, objęła Gminę Nieporęt?” odpowiedzi „nie” udzieliło 96,06 proc. głosujących, zaś „tak” odpowiedziało zaledwie 3,91 proc..
– Mieszkańcy kolejnej podwarszawskiej gminy stanowczo powiedzieli „nie” szalonym pomysłom PiSu, których źródłem nie była chęć poprawiania codziennego życia mieszkańców Warszawy i podwarszawskich gmin. PiS wie, że nie jest w stanie uczciwie wygrać wyborów prezydenckich w Warszawie dlatego szuka forteli, ucieka się do nieładnych metod wpływania na wyniki. – dodał Paweł Rabiej. – Na szczęście mieszkańcy Nieporętu a wcześniej Legionowa dali odpór inicjatywie, która miała po prostu zlikwidować podwarszawskie miasta i wsie i siłą wcielić je do Warszawy. – stwierdził członek zarządu Nowoczesnej. – Presja ma sens i apelujemy byście nadal Państwo tę presję na PiS wywierali – zaapelował P. Rabiej.
Natomiast Marcin Podsędek z mazowieckiej Nowoczesnej przypomniał, że podobne do legionowskiego i nieporęckiego referenda odbędą się jeszcze w kilku podwarszawskich gminach. 28 maja zaplanowane jest referendum w Konstancinie Jeziornej, ale najwięcej z nich zaplanowanych jest na 4 czerwca. Wtedy wypowiedzieć się mają mieszkańcy Piaseczna, Starych Babic, Józefowa, Podkowy Leśnej i Brwinowa, a 11 czerwca – Lesznowoli. – Nie rezygnujecie Państwo z organizacji i udziału w tych referendach. To bardzo ważna sprawa. Minister Błaszczak może mówić, że sprawy już nie ma, bo projekt został wycofany, ale poseł Sasin wciąż twierdzi, że dyskusja nad metropolią warszawską powinny być kontynuowana. To sygnał, że ten bardzo zły projekt może wrócić w każdej chwili, w lekko zmienionej formie. – przestrzegł Podsędek i dodał, że sprzeciw mieszkańców Legionowa i Nieporętu pokazały, że presja wywierana na PiS ma sens i tylko tak można zatrzymać pisowski walec.
