– Po kilkunastu latach historia zatoczyła koło. Znowu art. 36 ustawy został zmieniony w sposób, do którego trudno dojść. Dla budżetu państwa skutki będą wynosiły kilkanaście mld zł. Ale są też dodatkowe skutki dla gospodarki. W wyniku tych zapisów przedsiębiorcy zostali wykluczeni z możliwości ubiegania się o rynek wart wiele miliardów złotych. Zamiast rozwijać przedsiębiorczość PiS dąży do tego aby polskie firmy nie miały czego szukać na polskim rynku – tymi słowami poseł Nowoczesne Marek Sowa rozpoczął konferencję prasową ws. ustawy o prawie wodnym.
Jako Nowoczesna jesteśmy zaniepokojeni jaka idea przyświeca temu, aby z budżetu państwa były finansowane urządzenia, które powinny być założone przez firmy zrzucające ścieki do wód. Uważamy, że PiS bez wątpienia ma coś do ukrycia. Na stronach Rządowego Centrum Legislacji zniknęły wszystkie dokumenty związane z początkowym etapem prac nad ustawą prawo wodne.
– Musimy wyprostować te zapisy, które działają wbrew interesom polskich przedsiębiorców. Naszym obowiązkiem jest tez wyjaśnienie kto i na jakim etapie wprowadził te zmiany. Składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w trakcie trwania procesu legislacyjnego. Prześledziliśmy cały przebieg prac na poziomie rządu by dowiedzieć się kto i na jakim etapie te zmiany wprowadził niestety nie ma żadnych dokumentów, które by o tej zmianie mówiły – powiedziała w Sejmie posłanka Paulina Hennig-Kloska.
Deklarujemy jasno, że nie możemy pozostawić tej sprawy bez echa. Nie wykluczone, że takie postępowanie autora art. 36 ma korupcyjny charakter i prokuratura powinna podjąć postępowanie przygotowawcze i wyjaśnić tę sprawę. Składamy także nowelizację art. 36 i 552 ustawy o prawie wodnym tak aby zostały przywrócone te zapisy, co do których była pełna akceptacja.
2018.04.12 . prokuratura . prawo wodne
2018.04.12 . nowelizacja – prawo wodne