– Policja zapewniała nas, że byliśmy inwigilowani dla naszego „bezpieczeństwa”. Dziś okazuje się, że z troski o nasze „bezpieczeństwo” prawdopodobnie naruszono prawo. Śledzenie i podsłuchiwanie opozycji do skandal, którego nie da się opisać inaczej niż bezprawna inwigilacja. – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie sekretarz generalny Nowoczesnej, poseł Adam Szłapka.
W ten sposób skomentował doniesienia „Gazety Wyborczej” o inwigilacji opozycji i działaczy stolarzenia Obywatele RP podczas ostatnich protestów związanych z reformą sądownictwa. – Dziś pojawiły się kolejne informacje, które wskazują, że to były metodyczne działania Policji. Ich celem była ewidentnie inwigilacja. Stosowano podsłuchy pięciodniowe, na które nie są wymagane zgody sądu. To przekroczenie kolejnej granicy. Obywatele mogą być pewni, że państwo będzie korzystało ze wszelkich metod, aby uzyskać informacje. Podsłuchiwanie i śledzenie obywateli czy opozycji w krajach demokratycznych jest niedopuszczalne. – mówił poseł Adam Szłapka. Dodał, że żaden z posłów Nowoczesnej nie prosił o tego typu ochronę i że taka sytuacja jest absolutnie niespotykana w krajach demokratycznych. Adam Szłapka podejrzewa, że wobec dziennikarzy również są prowadzone takie działania. Przywołał także przykład dymisji Richarda Nixona, prezydenta Stanów Zjednoczonych, który w związku z aferą Watergate (czyli zainstalowaniu nielegalnych podsłuchów w sztabie wyborczym amerykańskiej Partii Demokratycznej) podał się do dymisji. Po raz kolejny zażądał nie tylko wyjaśnień, ale także dymisji ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Szłapka przypomniał także, że Nowoczesna w tej właśnie sprawie – bez powodzenia – zbiegła o spotkanie z Komendantem Głównym Policji, złożyła szereg interpelacji zapytań, a także doniesienie do Prokuratury. – Oczywiście mamy świadomość w czyich rękach jest teraz prokuratura, ale liczymy na to, że prokuratorzy na szczeblu rejonowym podejmą jakiekolwiek działania mające na celu wyjaśnienie tej sprawy. A jeśli nie, to robimy to po to, by został po tym ślad w papierach i by był punkt zaczepienia po tym, jak Zbigniew Ziobro przestanie być już prokuratorem generalnym. – wyjaśnił Adam Szłapka.
– Jeśli te doniesienia są prawdziwe, to jak domek z kart rozpada się narracja, według której ktoś chciał komuś zapewnić jakiekolwiek bezpieczeństwo. To zwykła ściema. Mamy po prostu do czynienia z bezczelnym śledzeniem opozycji. Rząd chciał wiedzieć co opozycja robi i jak działa. – dodała Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca klubu Nowoczesnej.
Poseł Szłapka odniósł się również do dwóch samobójstw, do których doszło w ciągu dwóch tygodni doszło w Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce. Podkreślił, że te tragiczne zdarzenia pokazują problem z nadzorem. Przypomniał również okoliczności dymisji Zbigniewa Ćwiąkalskiego, który ustąpił ze stanowiska po samobójstwach zatrzymanych. Wtedy Zbigniew Ziobro apelował o honorową dymisję ówczesnego ministra sprawiedliwości. – Dobrze wiemy, że Ziobro nie jest człowiekiem honoru, więc go o to nie prosimy. Zbigniew Ziobro wielokrotnie kłamał i mataczył w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Jarosław Kaczyński i Beata Szydło otaczają się takimi ludźmi, ponieważ są oni wygodniejsi w sterowaniu. Ziobro powinien stracić stanowisko już dawno temu. – podsumował Szłapka