Zmiany w ustawie o Krajowej Rady Sądownictwa spychają tę instytucję ku pełnej podległości politycznej PiS. – Propozycje PiS-u ws. KRS oznaczają upartyjnienie, a nie usprawnienie sądów. – mówiły we wtorek w Sejmie wicemarszałek Barbara Dolniak i posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.
W ocenie Nowoczesnej, jeśli ustawa o KRS zostanie przyjęta, to będzie oznaczało ostateczny koniec trójpodziału władzy, koniec demokracji i początek budowy autorytaryzmu na wzór rosyjski lub turecki a politycy PiS-u od radnego gminy po premiera staną się kastą stojącą całkowicie ponad prawem.
Przypomnijmy: po wprowadzeniu zmian do ustawy o KRS o powoływaniu nowych sędziów będą decydowali wyłącznie politycy i nominaci PiS-u w KRS. Takie w praktyce będą konsekwencje wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm.
– Minister Ziobro zapowiedział rozłożenie reformy na kilka lat. To oznacza, że PiS nie ma pomysłu na reformę w tej chwili. Grozi nam pełna podległość decyzją politycznym. Co będzie po tych kilku latach? Może być tylko gorzej. Rządzący nawet nie przeprowadzają konsultacji ze środowiskami prawniczymi. – mówiła w Sejmie wicemarszałek Barbara Dolniak.
PiSowska ustawa o KRS to złamanie podstawowych zasad i praw państwa demokratycznego zapisanych w Konstytucji. Tą ustawą PiS spycha Polskę na Wschód.
– Wprowadzenie obowiązku podejmowania decyzji przez obie nowopowoływane izby w KRS: jedną niby sędziowską, ale wybieraną przez posłów PiS i drugą w której większość stanowią politycy PiS-u oznacza, że nikt w Polsce nie będzie mógł zostać sędzią bez zgody Nowogrodzkiej. – powiedziała K. Gasiuk-Pihowicz i dodała, że brak niezależności sądów uderza w nas wszystkich – Jakie szanse będą mieli obywatele w starciu z sędziami-działaczami PiS? A co, jeśli do tego partyjnego taśmociągu na linii policja-prokuratura PiS dołączy jeszcze sądy? Jakie szanse będą mieli zwykli obywatele w starciu przed sądem nawet z lokalnymi działaczami PiS-u? – pytała posłanka.
Na przykładzie Trybunału Konstytucyjnego widać, że tam gdzie tylko można PiS powołuje najwierniejszych partii, a nie najlepszych. Podobny scenariusz czeka sądy powszechne jeśli ustawa o KRS zostanie przepchnięta przez Sejm. Łatwo można sobie wyobrazić sytuację w mniejszych miejscowościach: przecież tam każdy sędzia albo prokurator czy policjant będzie wiedział, że jego kariera może zostać zablokowana przez lokalnego polityka PiS. Pytanie o to, co stanie się ze sprawami zwykłych ludzi w sądach, gdy przyjdzie się im zmierzyć na przykład z wójtem albo z radnym z PiS-u.