– Posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Monitorowania Przestrzegania Praw Człowieka i Obywatela z powodu decyzji Marszałka, musiało odbyć się poza budynkiem Sejmu, ponieważ Marszałek Sejmu nie wpuścił przedstawicieli strony społecznej do Sejmu. – powiedział na konferencji prasowej w Sejmie poseł Mirosław Suchoń.
Poseł Suchoń apelował do Pana Marszałka by dopuścił stronę społeczną do dyskusji podczas posiedzeń zespołu, argumentując: – Prawa człowieka są coraz częściej naruszane przez rządzących, dlatego tak ważne jest abyśmy o tych sprawach dyskutowali i monitorowali ich przestrzeganie. To nasz obowiązek jako parlamentarzystów. Będziemy spotykać się choćby na przystankach.
– Polski Sejm staje się powoli parlamentem niemym. My jako posłwie jesteśmy ograniczani w swoich wystąpieniach, Marszałek łamiąc regulamin Sejmu odbiera nam głos lub nie pozwola w ogóle na mównicę dotrzeć – komentowała sprawę członkini prezydium Zespołu Parlamentarnego posłanka Monika Wielichowska.
Jacek Protasiewicz komentował działania aparatu państwowego, który jego zdaniem ogranicza prawo do zgromadzeń – Sprawa nie jest marginalna, bo tylko z jednego raportu organizacji pozarządowej, którą jest stowarzyszenie Obywatele RP wynika, że obecnie prowadzonych jest ponad 800 postępowań, a skala wymierzonych kar pieniężnych w postaci mandatów to prawie pół miliona złotych.