– PKW pisze wyraźnie, że przedstawiony przez PiS projekt ordynacji to „realne zagrożenie powtórzenie sytuacji z wyborów samorządowych w 2014 roku”. Czego Prawu i Sprawiedliwości potrzeba? Sformułowanie „realne zagrożenie” nie działa na ich wyobraźnię? Wybory w demokratycznym kraju muszą być poza jakimkolwiek zagrożeniem. Żądamy, by PiS natychmiast wycofał z Sejmu ten hańbiący demokrację projekt. – apelował poseł Nowoczesnej Marek Sowa cytując pismo od Państwo Komisji Wyborczej.
– Opamiętajcie się. Żądamy by PiS natychmiast wycofał z Sejmu ten hańbiący demokrację projekt. Bo tak naprawdę to nie jest żadna ordynacja, to perfidna ustawka mająca na celu de facto zafałszowanie wyniku wyborów jeszcze przed wyborami. – grzmiał poseł Sowa
[trx_quote title=”mówił Marek Sowa”]Nowoczesna będzie zgłaszać propozycję wysłuchania publicznego na 14 grudnia po to by ustawa właściwie skonsultowana z obywatelami i samorządowcami. [/trx_quote]
Poseł Sowa zwrócił też uwagę na to, że system informatyczny do zliczania głosów w wyborach samorządowych kosztował 5 mln 300 tysięcy złotych. – Dziś wymaga zmiany, co pociągnie za sobą dodatkowe koszty, ale też nie ma czasu by go przetestować. PiS to na rękę. PiS chce iść na żywioł i celowo doprowadzić do zamieszania. Chaos jest PiS na rękę. Bo w chaosie może zdarzyć się wszystko. – mówił Marek Sowa.
Projekt ustawy zmieniający ordynację wyborczą to oczywiste ustawianie wyniku wyborów. Nowoczesna będzie zgłaszać propozycję wysłuchania publicznego na 14 grudnia po to by ustawa właściwie skonsultowana z obywatelami i samorządowcami #ordynacja #wyborysamorządowe pic.twitter.com/kcKoQcJK5g
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) November 28, 2017
– Samo procedowanie ustawy zmieniającej ordynację dowodzi tego, że PiS próbuje totalnie zawłaszczyć państwo. Jest to ustawa, która ma być wprowadzona bez konsultacji społecznych. Do wyborów zostało mniej niż rok, te wszystkie propozycje wg środowiska samorządowego powodują paraliż wyborczy – przestrzegał Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli i polityk Nowoczesnej.
– Nie wyobrażamy sobie jak komisarze zamiast doświadczonych samorządowców przeprowadzą wybory – To że ostatnie wybory nie były reprezentatywne pod względem dobytych mandatów przez różne partie było efektem książeczki wyborczej, to trzeba poprawić, a nie wywracać wszystko do góry nogami – grzmiał Tyszkiewicz i podkreślał, że mówienie dzisiaj o przejrzystości w kontekście sfałszowanych wyborów jest nieuczciwe
– My jako samorządowcy czujemy się pomawiani, to my ciężko pracowaliśmy przy wszystkich wyborach aby przebiegały sprawnie. Dzisiaj próba wprowadzenia komisarzy mianowanych przez partię jest niepojęte. Wszystkie pomysły związane z okręgami wyborczymi dążą do tego, aby polski samorząd został upartyjniony. A przecież samorząd to największe osiągnięcie po 1989 r., nie wolno tego niszczyć – oświadczył prezydent Nowej Soli. – Kiedyś mieliśmy falandyzację prawa dziś mamy kaczyzację prawa. – podsumował.