Na demonstrację zapraszają min.: Krystyna Janda, Władysław Frasyniuk, Robert Biedroń, Ryszard Petru, Barbara Nowacka, Jadwiga Staniszkisz, Róża Thun, Barbara Nowacka i KOD.
Obecność każdego z nas jest bardzo ważna, bez podziału na mniej lub bardziej liberalnych, lewicowych czy apolitycznych. Data demonstracji nie jest przypadkowa. To rocznica Traktatów rzymskich podpisanych 25 marca 1957 r. w przez Francję, Republikę Federalną Niemiec, Włochy, Belgię, Holandię i Luksemburg. Traktaty te dały podwaliny Unii Europejskiej, do której Polska przystąpiła 13 lat temu.
Zdajemy sobie sprawę, że wspólnota europejska wymaga reform, nowego ducha i redefinicji niektórych obszarów działania. Ale bezdyskusyjny jest fakt, że jest to, jak dotychczas, jeden z największych i najbardziej skutecznych międzynarodowych projektów, który jego członkom zapewnia pokój, bezpieczeństwo granic i rozwój ekonomiczny.
Polska jest jednym z największych beneficjentów członkostwa w UE. I chodzi nie tylko o dziesiątki miliardów euro, których szeroki strumień umożliwił nam budowę nowoczesnej infrastruktury, ochronę środowiska, czy też rozwój miast i wsi. Po latach komunistycznej izolacji obywatele polscy zyskali poczucie przynależności do rozwiniętej, otwartej na świat wspólnoty, szanse na rozwój zawodowy i edukację za granicą, a także dotacje do inwestycji umożliwiających rozwój ich firm, rozpoczęcie własnych biznesów oraz możliwość swobodnego przemieszczania się po Europie, bez zbędnej biurokracji i tłumaczenia się komukolwiek.
Te benefity traktujemy dzisiaj jako oczywistość, zapominając że jeszcze 20 lat temu na naszych granicach stały szlabany.
Fatalna polityka zagraniczna i dyplomacja rządu Beaty Szydło, a także zaniechania i błędy ekonomiczne sprawiają, że za kilka lat te szlabany powrócą. I nawet jeżeli nie w fizycznej formie, to w postaci wielu zamkniętych dla Polski drzwi i wpędzenia nas ponownie w izolację, z której z tak wielkim trudem wyrwaliśmy się po kilku dekadach komunizmu.
Wychodząc 25 marca na demonstrację „Kocham Cię, Europo:, mamy dwa cele:
Po pierwsze, jasno dać do zrozumienia rządowi Beaty Szydło i Jarosławowi Kaczyńskiemu, że wolą Suwerena jest nie tylko pozostanie w Unii, ale również jak najszybsze dołączenie do Europy pierwszej prędkości. Podział na Unię kilku prędkości na naszych oczach staje się faktem.
Po drugie, w trakcie gdy nasz rząd będzie w Rzymie celebrował rocznicę Traktatów, pokażmy Europejczykom, że Polska to nie PiS – zacietrzewiony, myślący zaściankowo, nie rozumiejący zasad międzynarodowej dyplomacji i polityki.
Polska to my wszyscy, proeuropejscy, optymistyczni, wierzący we współpracę i wspólny sukces.